Z biegiem czasu skład wód występujących naturalnie zmienia się drastycznie. Staje się tak wraz z rozwojem przemysłu, transportu i technologii, zwiększoną konsumpcją i powstającymi w związku z tym zanieczyszczeniami, w tym - środkami ochrony roślin oraz nawozami.
Jakość wody
Mówiąc o jakości wody można odnieść się do takiego jej składu ilościowo-jakościowego, który pozwala na jej bezpieczne spożycie.
W Polsce wymagania dotyczące oceny przydatności wody do spożycia reguluje obowiązujące (w dniu powstania artykułu) rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 7 grudnia 2017 r. w sprawie jakości wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi.
Rozporządzenie to określa szereg właściwości dla wody przeznaczonej do spożycia i do kontaktu z żywnością.
Przede wszystkim woda powinna być wolna od mikroorganizmów chorobotwórczych i pasożytów, których obecność może świadczyć o potencjalnym zagrożeniu dla zdrowia ludzkiego.
Ponadto woda może zawierać szereg substancji w ilościach przyjętych jako bezpieczne dla organizmu człowieka a także nie wskazywać agresywnych właściwości korozyjnych. Tu przepisy precyzują 26 odrębnych parametrów mówiących o składnikach chemicznych (m.in. azotany i azotyny, fluorki, ołów, pestycydy, miedź, rtęć) oraz 12 wymagań fizykochemicznych (m.in. chlorki, siarczany).
Ostatnia grupa parametrów określających jakość wody to jej ocena pod względem organoleptycznym – woda powinna być akceptowalna i bez nieprawidłowych zmian wizualnie, w smaku i zapachu.
Nadchodzą nowe wymagania…
Inspiracją do powstania tego artykułu są zapisy nowej dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2020/2184 z dnia 16 grudnia 2020 r., która weszła w życie na początku 2021 roku. Nowe prawo, które docelowo ma obowiązywać we wszystkich Państwach członkowskich Unii Europejskiej wprowadza surowe limity dotyczące stężenia niektórych substancji a także wprowadza nowe parametry, których wartość będzie podlegała ocenie.
Bardziej restrykcyjne (o połowę dotychczasowej zawartości) są wartości parametrów określających ilość ołowiu i chromu w wodzie.
Dodatkową kontrolą objęto bakterie (patogeny jelitowe oraz bakterię Legionella).
Także wyostrzone są poziomy parametrów związanych z występowaniem niektórych substancji w związku ze stosowanymi procesami dezynfekcji wody, czyli chloranów, chloryn i kwasów halogenooctowych.
Monitorowaniu podlegać będzie także zawartość:
- bisfenolu A,
- uranu,
- substancji per-i polifluoroalkilowych (PFAS) – zaburzające gospodarkę hormonalną,
- mikrocystyna-LR – toksyny sinicowej, w przypadku potencjalnych zakwitów w źródle wody.
Nowe i zmienione parametry określające jakość wody przeznaczonej do spożycia mają zostać wdrożone przez państwa członkowskie w ciągu 5 lat (dla chromu i ołowiu 15 lat) od wejścia w życie dyrektywy UE. Wcześniej, bo w ciągu 2 lat - mają zostać dostosowane przepisy miejscowe, odnoszące się do wymogów dyrektywy.
A dalej…
Co ważne – to nie koniec zmian w zakresie wymogów względem jakości wody. W tym miejscu zacytuję zapis dyrektywy: „wychodząc naprzeciw rosnącemu zainteresowaniu opinii publicznej wpływem na zdrowie ludzkie nowo pojawiających się substancji w wodzie przeznaczonej do spożycia przez ludzi, takich jak substancje zaburzające gospodarkę hormonalną, farmaceutyki i mikroplastik, oraz w celu rozwiązania problemu nowo pojawiających się substancji w łańcuchu zaopatrzenia w wodę, należy wprowadzić w niniejszej dyrektywie mechanizm listy obserwacyjnej".
Lista ta ma pojawić się z początkiem 2022 r. a kolejnym krokiem ma być monitorowanie procesów eliminacji tych substancji z wody.
Z jednej strony – dobrze, że „nowe”, zidentyfikowane jako groźne dla zdrowia substancje są pod kontrolą, z drugiej strony jednak – my sami powołaliśmy je do istnienia.
Pozostawiam to do przemyślenia.
Zapraszam na mój wodny blog – kliknij obserwuj.
Komentarze
Prześlij komentarz